Szkoła Podstawowa Im. Bolesława Prusaw Przybysławicach

A A A Kontrast
r. Imieniny:
Gmina Garbów
 
Fundacja Młodzieżowej Przedsiębiorczości
 
BIP
 
e-Dziennik
 
 
 
 
 

Z DEDYKACJĄ DLA MAM W DNIU ICH ŚWIĘTA

25.05.2016
Z DEDYKACJĄ DLA MAM W DNIU ICH ŚWIĘTA Jak Bóg stworzył mamę...

Dobry Bóg zdecydował, że stworzy... MATKĘ.

     Męczył się z tym już od sześciu dni, kiedy pojawił się przed Nim anioł i zapytał: - To na nią tracisz tak dużo czasu, tak?

     Bóg rzekł:

     - Owszem, ale czy przeczytałeś dokładnie to zarządzenie?

     Posłuchaj, ona musi nadawać się do mycia prania, lecz nie może być z plastiku... powinna składać się ze stu osiemdziesięciu części, z których każda musi być wymienialna... żywić się kawą i resztkami jedzenia z poprzedniego dnia... umieć pocałować w taki sposób, by wyleczyć wszystko - od bolącej skaleczonej nogi aż po złamane serce... no i musi mieć do pracy sześć par rąk.

     Anioł z niedowierzaniem potrząsnął głową:

     - Sześć par?

     - Tak! Ale cała trudność nie polega na rękach - rzekł dobry Bóg.

     Najbardziej skomplikowane są trzy pary oczu, które musi posiadać mama.

     - Tak dużo?

     Bóg przytaknął:

     - Jedna para, by widzieć wszystko przez zamknięte drzwi, zamiast pytać: "Dzieci, co tam wyprawiacie?". Druga para ma być umieszczona z tyłu głowy, aby mogła widzieć to, czego nie powinna oglądać, ale o czym koniecznie musi wiedzieć. I jeszcze jedna para, żeby po kryjomu przesłać spojrzenie synowi, który wpadł w tarapaty: "Rozumiem to i kocham cię".

     - Panie - rzekł anioł, kładąc Boga rękę na ramieniu - połóż się spać. Jutro te jest dzień

     - Nie mogę odparł Bóg a zresztą już prawie skończyłem.

     Udało mi się osiągnąć to, że sama zdrowieje, jeśli jest chora, że potrafi przygotować sobotnio-niedzielny obiad na sześć osób z pół kilograma mielonego misa oraz jest w stanie utrzyma pod prysznicem dziewięcioletniego chłopca.

     Anioł powoli obszedł ze wszystkich stron model matki, przyglądając mu się uważnie, a potem westchnął:

     - Jest zbyt delikatna.

     - Ale za to jaka odporna! - rzekł z zapałem Pan.

     - Zupełnie nie masz pojęcia o tym, co potrafi osiągnąć lub wytrzymać taka jedna mama.

     - Czy umie myśleć?

     - Nie tylko. Potrafi także zrobić najlepszy użytek z szarych komórek oraz dochodzić do kompromisów.

     Anioł pokiwał głową, podszedł do modelu matki przesunął palcem po jego policzku.

     - Tutaj coś przecieka - stwierdził.

     - Nic tutaj nie przecieka - uciął krótko Pan. - To łza.

     - A do czego to służy?

     - Wyraża radość, smutek, rozczarowanie, ból, samotność i dumę.

     - Jesteś genialny! - zawołał anioł.

     - Prawdę mówiąc, to nie ja umieściłem tutaj tę łzę - melancholijnie westchnął Bóg. 

To nie Bóg stworzył łzy.
Dlaczego zatem my mielibyśmy to czynić?

 

Powrót